Dla szybszej weryfikacji i księgowania wpłat bardzo prosimy nie wpisywać zdrobnień ani słów odmienionych przez przypadki jak również słów: dla, na, leczenie, rehabilitacja, itp.
Prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.
Nr subkonta
45612
Województwo
wielkopolskie
Data urodzenia
2024/04/06
skrajne wcześniactwo, przewlekła niewydolność oddechowa, dysplazja oskrzelowo-płucna, zaburzenia odżywiania, opóźnienie rozwoju fizjologicznego
Wpłaty prosimy kierować na konto, podając poniższe dane:
Odbiorca:
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
Alior Bank S.A., nr rachunku:
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
Tytułem:
45612 Zioła Pola darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
Tylko dla wpłat - treść dla 1,5% podatku dostępna w sekcji "Przekaż 1,5% podatku".
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1,5%” podaj:
45612 Zioła Pola
Dla szybszej weryfikacji i księgowania wpłat bardzo prosimy nie wpisywać zdrobnień ani słów odmienionych przez przypadki jak również słów: dla, na, leczenie, rehabilitacja, itp.
Prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.
Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT za rok 2024, z wypełnionymi danymi 1,5% dla Podopiecznego Zioła Pola.
Przekaż 1,5% podatkuNazywam się Pola. Urodziłam się w 24. tygodniu ciąży, siłami natury.
To wszystko zaczęło się nagle, za wcześnie – zbyt wcześnie.
Mama nie była gotowa. Nikt nie był. Przerażenie, które poczuła, gdy zaczęły się skurcze, było nie do opisania. Wiedziała, że coś jest nie tak. Wiedziała, że jeszcze nie czas. Ale nie mogła tego zatrzymać.
Byłam tak maleńka, tak krucha, mieściłam się w dłoniach lekarza. Ważyłam tylko 675 gramów. Tyle jednak wystarczyło, żeby rozpocząć najtrudniejszą walkę – o życie. Mój pierwszy oddech nie przyszedł sam – potrzebna była resuscytacja. Zostałam zaintubowana i przez wiele tygodni podłączona do respiratora. Przez wiele tygodni maszyny podtrzymywały mnie przy życiu.
Każdy kolejny dzień przynosił nowe wyzwania.
Najpierw przewlekła niewydolność oddechowa – moje małe płuca nie radziły sobie bez pomocy.
Potem dysplazja oskrzelowo-płucna, która sprawiła, że każdy oddech stał się walką.
Zaburzenia odżywiania odebrały mi możliwość ssania – nie byłam w stanie samodzielnie jeść.
W końcu – opóźnienie rozwoju fizjologicznego. Moje ciało rosło z trudem, powoli, zbyt wolno.
W 205. dobie życia założono mi PEG-a. Wcześniej, w 161. dobie, w końcu udało się mnie ekstubować. Po 250 dniach w szpitalu wróciłam do domu – pod opiekę hospicjum domowego, z tlenoterapią bierną.
Ale los nie pozwolił mi odpocząć.
Tuż przed ukończeniem 10 miesięcy zachorowałam na grypę typu B. Najpierw byłam leczona w szpitalu, ale mój stan się pogarszał. Trafiłam na OIOM z nasilającą się dusznością. Udało się mnie ustabilizować i znów wypisać do domu – z tlenem. Niestety, po trzech dniach w ciężkim stanie wróciłam do szpitala. Zapalenie płuc wywołane paciorkowcami odebrało mi siły.
Dziś mam trochę ponad rok. Ale dla wcześniaków czas liczy się inaczej. Rozwojowo jestem na etapie 4. miesiąca życia. Leżę. Nie potrafię przewrócić się na brzuszek. Nie trzymam główki.
A kiedy miałam się tego wszystkiego nauczyć, skoro musiałam walczyć o każdy oddech, o każdą chwilę?
Nie da się wymienić wszystkiego, czego potrzebuję. Leczenie, rehabilitacja, sprzęt, opieka specjalistów – to tylko początek tej drogi. A przed nami jeszcze długa walka.
Moi bliscy nie płaczą już, choć ich serca nadal pękają. Zaciskają zęby i każdego dnia obiecują sobie, że zrobią wszystko, bym przestała cierpieć.
By moje dzieciństwo – choć inne – było pełne miłości, spokoju i szansy na rozwój.
Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Każda złotówka to nadzieja, to krok bliżej do normalności.
Dziękujemy!
Rodzice Poli