Kostuch Dawid Borkowo

Dawid urodził się 23.06.11r. w Kościerzynie. Okres prenatalny wiązał się z ryzykiem, przez które kilkukrotnie matka była hospitalizowana. Syn zaczął chodzić w wieku 15-stu miesięcy, a jego chód od początku był nieprawidłowy. Często potykał się w wyniku koślawych kolan i lewej stopy, którą niemal całą układał obróconą do wewnątrz. Syn już jako niemowlę rozwijał się nieharmonijnie. Był bardzo płaczliwy i pobudzony. Dużo ulewał, nie przesypiał prawie wcale, zarówno w dzień i w nocy i uderzał główką o twarde podłoże z dużą siłą. Jego mowa była opóźniona, pierwsze słowa zniekształcone. Rzadko reagował na imię i polecenia. Bawił się w określony sposób, zawsze tak samo. Nie interesowała go zabawa z dziećmi. Wpadał w szał waląc pięściami i nogami, a z wiekiem również bijąc matkę. Z wiekiem agresja nasiliła się. Po skierowaniu z poradni psychologiczno-pedagogicznej na terapię z wczesnego wspomagania rozwoju syn nosił wówczas jeszcze pampersa i smoczka. Miał wtedy ponad 3 lata. Dzięki terapeutkom udało się wyprowadzić syna z tego i powoli zaczął mówić i reagować na polecenia. Dotychczas stwierdzono u Dawida ADHD z deficytem uwagi, autyzm, padaczkę, zaburzenia integracji sensorycznej, nieharmonijny rozwój psychoruchowy, a także koślawe kolana, stopy płasko statyczne, asymetrie barków i bioder oraz nadmierna wiotkość mięśni i pogłębioną kifozę. Niedawno zdiagnozowaną poważną wadę zgryzu, która wymaga kosztownego leczenia, a niestety nie kwalifikuję się do refundacji NFZ. Koszty leczenia u ortodonty już przekroczyły 2 tyś. złotych, a to dopiero początek przebiegu leczenia. Na co dzień syn jest uśmiechniętym, kochanym i opiekuńczym chłopcem, pomimo wybuchów złości czy napadów agresji. Miewa lepsze i gorsze dni. Syn zrobił duże postępy, dzięki terapiom i rehabilitacji prywatnej. Jednak z uwagi na wysokie koszty leczenia ciężko opłacać nam wszystko. Ja jako samotnie wychowująca matka robię wszystko na własną rękę, aby poprawić funkcjonowanie dziecka. Aktualnie brakuję nam już środków na dalsze leczenie ortodontyczne. Nie stać nas również na pokrycie kosztów związanych z turnusem rehabilitacyjnym, który byłby niezbędny w przypadku Dawida. Aktualnie syn nadal ma problemy w kontaktach z rówieśnikami. Również nie zmieniło się nic w kwestii lęku separacyjnego, nadwrażliwości na dźwięki, zapachy i smaki. Obecnie syn jest pod opieką alergologa, psychologa, psychiatry, neurologa, ortodonty, rehabilitanta oraz terapeuty SUO. Dawid przyjmuję także leki na stałe z powodu problemów zdrowotnych. Jesteśmy w trudnej sytuacji i jedyne co możemy to liczyć na Państwa wsparcie i dobre serce. Dlatego też bardzo proszę o wsparcie finansowe na leczenie Dawida w walce o jego zdrowie, rozwój i szczęśliwe życie.

Za każdą okazaną pomoc serdecznie dziękujemy.

Pozdrawiamy Mama i Dawid.