Wtulich Piotr

Mam na imię Piotr Wtulich i mam 2 latka. Kiedy się urodziłem, byłem zdrowym i szczęśliwym chłopcem. Moje szczęście nie trwało jednak długo. W piątym miesiącu życia jak każde inne dziecko zostałem zaszczepiony. Okazało się jednak, że ten moment odmienił wszystko. Doszło u mnie do niepożądanych odczynów poszczepiennych. Pierwsza diagnoza jaką usłyszeli moi rodzice to zanik nerwu słuchowego i wzrokowego, obniżone napięcie mięśniowe i zez zbieżny. To musiał być dla nich prawdziwy cios. Okazało się jednak, że to nie koniec moich zmagań. W sierpniu ubiegłego roku zdiagnozowano u mnie padaczkę. Wdrożone zostały co prawda potrzebne leki ,ale cały czas jestem pod kontrolą neurologów i różnych specjalistów. Obecnie z moim słuchem jest już lepiej, również mój wzrok się polepszył i chodzę w okularach. Dwa miesiące temu podano mi botulinę, która ma zniwelować zeza. Zaczynam stawiać pierwsze kroki, co prawda jeszcze potrzebuję przy tym pomocy mamy, ale nie zamierzam się poddać.

Staram się także wypowiadać pierwsze słowa, chociaż to przychodzi mi trochę trudniej. Każdego dnia walczę o to, aby w końcu móc iść z rodzicami na spacer, czy przeczytać swoją pierwszą książkę. Wymaga to jednak ode mnie bardzo dużo wysiłku. Moim rodzicom także nie jest łatwo. Potrzebuję stałej opieki, rehabilitacji i wielu wizyt lekarskich. Co się z tym wiąże, potrzebne są nam pieniążki. Mimo, iż Centrum Zdrowia Dziecka, w którym aktualnie przebywam zapewnia mi podstawową rehabilitację to jednak nie wystarczy.

Marzę o tym aby wyjechać na prywatny turnus rehabilitacyjny, który jest dla mnie wielką szansą na poprawę stanu zdrowia. Potrzebuję także wielu nowych sprzętów rehabilitacyjnych np. pionizatora, z którego już wyrastam, czy też kamizelki lub ortez. Przydałby mi się też nowy specjalistyczny wózek. Muszę także poddać się badaniom genetycznym, które wykluczyłyby inne choroby. To wszystko jest przyszłością, jednak przyszłość ta dla mnie znaczy bardzo wiele. Będę bardzo wdzięczny, za każdy przekazany grosik. Odpłacę się szerokim uśmiechem i obiecuję walczyć. Już teraz chciałbym bardzo serdecznie podziękować każdej osobie. Pamiętajmy, dobro wraca!