Kalita Antonina

To był lipiec 2016 roku.
Czas wakacyjnej beztroski. W powietrzu unosił się zapach kwitnących lip, słońce leniwie ogrzewało świat, a wszystko zdawało się mówić: „będzie dobrze”.
Właśnie wtedy przyszła na świat nasza córeczka – Antosia.
Zdecydowanie za wcześnie…
To był dopiero 25. tydzień ciąży, a jej maleńkie ciało ważyło 850 gramów.

Zamiast radości – był strach. Zamiast kołyski – inkubator.
Od pierwszych chwil Antosia zaczęła walkę — najpierw o oddech, potem o życie, o każdy następny dzień.

Diagnozy pojawiały się stopniowo: mózgowe porażenie dziecięce, niedowład połowiczy lewostronny.
Trudne słowa. Trudna rzeczywistość. Ale Antosia nie zna słowa „poddaję się”.

Dziś to pełna życia, radosna niebieskooka blondynka, która każdego dnia walczy o swoją sprawność. Marzy o tym, by postawić pierwszy samodzielny krok, tak jak inne dzieci – pewnie, z uśmiechem, w stronę słońca.

Aby to było możliwe, potrzebuje intensywnej rehabilitacji, turnusów, sprzętu i specjalistycznego wsparcia.
To wszystko wiąże się z ogromnymi kosztami, których nie jesteśmy w stanie udźwignąć sami.

Dlatego z całego serca prosimy o pomoc. Każda wpłata to nadzieja. To wsparcie, które daje Antosi siłę, by dalej iść – powoli, ale do przodu.

My się nie poddajemy. Antosia walczy.
Pomóż jej spełnić marzenie o samodzielnym kroku.

Rodzice Antosi