Dylewski Jan

Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” zwraca się z prośbą o pomoc dla Jana Dylewskiego.

Oto prośba mamy Jasia:

Nasz syn Janek ma zdiagnozowaną „afazję”. Jego mózg działa tak, jakby spał albo był bardzo małym dzieckiem choć lat ma już 9. Jest bliźniakiem i miał dużą żółtaczkę po porodzie, która prawdopodobnie jest przyczyną tego stanu rzeczy. Mówiąc żartobliwie i obrazowo zachowuje się trochę jak diesel na mrozie: załapie, ale z opóźnieniem, słyszy, ale nie zawsze rozumie. Wymaga bardzo dużej pracy logopedycznej, terapii psychologicznej, integracji sensorycznej. Ma również obniżone napięcie mięśniowe zauważone dopiero na bilansie 4-latka. Dzięki temu, że jest pogodny, otwarty i chętnie pracuje efekty terapii są rewelacyjne, ale jak wiadomo diesel odpali i pojedzie, tyle tylko, że inne auta już dawno mijają zakręty, podczas gdy on dopiero nabiera prędkości.

Ważne jest to co jest „tu i teraz”, bo najważniejszy etap to ten obecny, gdy trzeba nauczyć i wypracować pewne rzeczy, aby dołączyć do innych. Wyprzedzając pytanie o „wyzdrowienie”, to lekarze nie pozostawiają złudzeń. Nie jest to „uleczalne”, ale można wiele wypracować i dać dziecku narzędzia, możliwości i sposoby radzenia sobie w teraźniejszości, czyli w szkole oraz przyszłości, czyli ogólnie życiu.

Najlepsze do tej pory efekty są po terapii w ośrodku CAPF (Centrum Audio-Psycho-Fonologii ESPACE w Warszawie). Niestety koszty terapii oscylują od 500 zł do ponad 3000 zł. Dlatego zwracam się do wszystkich chętnych o wsparcie. Jeśli masz ochotę przekazać 1% swojego podatku na mojego Jaśka, będę Ci naprawdę bardzo wdzięczna.