Dla szybszej weryfikacji i księgowania wpłat bardzo prosimy nie wpisywać zdrobnień ani słów odmienionych przez przypadki jak również słów: dla, na, leczenie, rehabilitacja, itp.
Prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.
Nr subkonta
23881
Województwo
śląskie
Data urodzenia
2013/02/26
fenyloketonuria
Wpłaty prosimy kierować na konto, podając poniższe dane:
Odbiorca:
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
Alior Bank S.A., nr rachunku:
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
Tytułem:
23881 Nieckarz Adam Kacper darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
Tylko dla wpłat - treść dla 1,5% podatku dostępna w sekcji "Przekaż 1,5% podatku".
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1,5%” podaj:
23881 Nieckarz Adam Kacper
Dla szybszej weryfikacji i księgowania wpłat bardzo prosimy nie wpisywać zdrobnień ani słów odmienionych przez przypadki jak również słów: dla, na, leczenie, rehabilitacja, itp.
Prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.
Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT za rok 2024, z wypełnionymi danymi 1,5% dla Podopiecznego Nieckarz Adam Kacper.
Przekaż 1,5% podatkuCześć!
Mam na imię Adam i choruję na fenyloketonurię – czyli PKU. To rzadka choroba metaboliczna, przez którą muszę bardzo uważać na to, co jem. Dla większości dzieci jedzenie kurczaka, sera, a nawet niektórych warzyw to codzienność – dla mnie może być niebezpieczne.
Białko, które znajduje się w zwykłych produktach spożywczych, działa na mój organizm jak trucizna. Jeśli zjem coś, czego nie powinienem, mogę poważnie zachorować, a nawet uszkodzić sobie mózg. Dlatego każdego dnia jem specjalne, niskobiałkowe produkty, które są dla mnie bezpieczne. Niestety, takie jedzenie jest bardzo drogie i trudne do zdobycia.
Moja mama to prawdziwa bohaterka. Codziennie pilnuje mojej diety, waży każdy posiłek, gotuje osobno tylko dla mnie i dba, żebym czuł się dobrze. Robi wszystko, żeby było jak trzeba, choć nie jest łatwo – szczególnie finansowo.
Jest nas czworo dzieci. Po śmierci taty mama została sama z całą opieką i wszystkimi obowiązkami. Koszty mojego leczenia i diety są ogromne – sięgają nawet kilku tysięcy złotych miesięcznie. To wielkie obciążenie dla naszej rodziny.
Bardzo chciałbym być taki jak inne dzieci. Mieć siłę do biegania, nauki, zabawy z rodzeństwem i kolegami – nie martwiąc się o to, co mogę zjeść. Czasem jest mi przykro, że nie mogę zjeść tego samego co inni. Ale wiem, że tylko ścisła dieta daje mi szansę na zdrowe życie.
Marzę o tym, żeby moja mama nie musiała codziennie martwić się, czy wystarczy na moje jedzenie. Każda, nawet najmniejsza pomoc, jest dla mnie i mojej rodziny ogromnym wsparciem i krokiem ku lepszemu, bardziej normalnemu życiu.
Dziękuję, że przeczytałeś moją historię.
Adam