Wal Maksymilian Andrzej

Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” zwraca się z uprzejmą prośbą o pomoc dla Maksymiliana Wala.

U Maksia zdiagnozowano autyzm dziecięcy – od ponad dwóch lat i od tego czasu rodzice chłopca starają się go leczyć.
Maksiu jest kochanym, pogodnym dzieckiem, ale niestety autyzm to okrutna choroba, która zabiera dziecko po kawałku do jakiegoś innego świata niedostępnego dla świata zewnętrznego.  Jak trudno jest żyć z dzieckiem z diagnozą autyzmu, które nie mówi i nie komunikuje się w żaden sposób.
Maksiu do dwóch lat rozwijał się bez zastrzeżeń we wszystkich sferach. Był bardzo sprawny motorycznie, świetnie rozumiał mowę, zaczął używać słów, choć niewielu, ale świadomie, ułożył sobie własną drabinę hierarchii domowników, okazywał radość z obecności jednych osób, czy niezadowolenie z obecności drugich.

Po swoich drugich urodzinach odgrodził się od innych grubym murem. Przestał reagować na swoje imię, nie potrafił spojrzeć prosto w oczy, wydobywał z siebie dziwne dźwięki, zaprzestał wypowiadać te magiczne słowa mama, tata, baba. Jego radość zamieniała się w napady histerii, uśmiech zamieniał się w dziwny, smutny grymas twarzy. Stworzył własny, niezrozumiały dla rodziców świat, do którego bronił dostępu innym. Przestał potrzebować ludzi.
Maksio jeszcze nie mówi, ma duże deficyty  związane z nauką zachowań społecznych i przyswajaniem wiedzy. Dodatkowo ma problemy z integracją sensoryczną, czyli czuciem własnego ciała.
Maksiu uczęszcza na różnego rodzaju terapie i widać już jej efekty. Bierze udział w terapii Integracji Sensorycznej, hipoterapii, hydroterapii i dogoterapii. Uczęszcza również na zajęcia z neurologopedą, psychologiem i pedagogiem.

Rodzice są gotowi zrobić wszystko, co jest możliwe, aby zminimalizować skutki tej choroby. Niezbędna dla naszego podopiecznego jest rehabilitacja, która musi odbywać się regularnie, aby była skuteczna.
Aby udało się pokonać chorobę, Maksiu potrzebuje stałych funduszy na opłacenie terapii, rehabilitacji, leków, zakupu wielu pomocy rehabilitacyjnych i edukacyjnych. Niezbędne jest też stosowanie odpowiedniej diety, wykonanie specjalistycznych badań oraz wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne.
Nie pozwólmy, aby zła sytuacja finansowa decydowała o wyleczeniu Maksia.
Niestety większość świadczeń, których potrzebuje chłopiec nie jest refundowana przez NFZ, a jego rodzice nie są w stanie pokryć tych ogromnych kosztów. Utrzymują się tylko z niewielkiego wynagrodzenia taty Maksia. Mama nie może podjąć pracy z powodu konieczności opieki nad chorym synem.

Zwracamy się do wszystkich ludzi czułych, którym nie jest obojętny los naszego podopiecznego. Wszelka możliwa pomoc pozwoli skutecznie walczyć z chorobą. Głęboko wierzymy, że z Państwa pomocą uda się Maksiowi wrócić do zdrowia. Jeżeli ktoś chciałby wspomóc Maksa w walce o krok do pokonania choroby, prosimy o wpłaty 1% podatku lub darowizn.