Radzicki Jakub

Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” zwraca asie z uprzejmą prośba o pomoc dla naszego podopiecznego Jakuba Radzickiego.

Kubuś żyje z autyzmem dziecięcym. Pochodzi z małej miejscowości nieopodal Gostynina (ok. 25 km od Płocka). W mieście tym nie funkcjonuje żadna placówka, czy jakakolwiek organizacja zajmująca się terapią, leczeniem autyzmu. Dlatego rodzice na własną rękę zorganizowali pomoc dla synka. Odkryli cudowne Stowarzyszenie działające na terenie Płocka, w którym to Kubuś realizuje odpłatną, intensywną pracę terapeutyczną ukierunkowaną na zwiększaniu Jego kompetencji edukacyjnych i społecznych. By realizować powyższe cele Kubuś bierze udział w terapii behawioralnej, sensorycznej i logopedycznej oraz uczęszcza do przedszkola integracyjnego z oddziałem dla dzieci z autyzmem. Z racji tego, iż nie przyjęto Kubusia do jedynego przedszkola w Gostyninie z oddziałem integracyjnym(!), jego rodzice postarali się o miejsce dla niego w przedszkolu w Płocku. Codziennie wstają wcześnie rano by dojechać na 7.00 godzinę do przedszkola. Koszt pobytu w przedszkolu to ok. 100 zł plus koszty dojazdu (ok. 25 km). Wprowadzona dieta – która, również jest konieczna celem poprawy zachowania i samopoczucia Kubusia – nie należy do najtańszych, a produkty w niej występujące są czasem trudno dostępne.

W wyniku prowadzonych terapii wspomaganych codzienną terapią w domu dają się zauważyć progresywne zmiany w rozwoju naszego podopiecznego. Mimo pewnych trudności Kubuś jest radosnym dzieckiem, rezolutnym, z poczuciem humoru, które uwielbia malować farbkami, grać w edukacyjne gry komputerowe, słuchać muzyki radośnie przy tym tańcząc. Jego postawa, jak również zwykła obecność, dodaje rodzicom sił i poczucia ogromnego szczęścia.

Odpowiednia dieta i rehabilitacja są dla Kubusia oczywistą szansą na dalszy Jego rozwój, której celem jest stworzenie optymalnych warunków do samodzielnego życia i egzystencji. Dlatego pragniemy by Kubuś miał możliwość skorzystania z terapii w komorze hiperbarycznej, co w znacznym stopniu usprawniłoby Jego funkcjonowanie. Rodzice naszego podopiecznego marzą także o turnusie rehabilitacyjnym, co również przyczyniłoby się znacznie do jego rozwoju.

Gdyby Rodzice mogli leczyć sercem, synek Państwa Radzickich dawno byłby uzdrowiony. Niestety, potrzebne są nakłady finansowe, które znacznie przekraczają ich możliwości, (samo korzystanie z komory hiperbarycznej jest bardzo kosztowne, za 1,5 godzinne wejście trzeba zapłacić około 500 zł). Aby stwierdzić czy terapia daje efekty potrzebna jest odpowiednia ilość zabiegów, czyli około od 40 do 80 wejść w zależności od potrzeb dziecka.

Razem z najbliższymi Kuby wierzymy z całego serca, że istnieją ludzie, dla których sens słów „Nie ma kaleki -jest człowiek” mają głębokie znaczenie w zrozumieniu ludzkich niepełnosprawności.

Apelujemy do Państwa o pomoc dla Kuby. Dzięki niemu jego najbliżsi KOCHAJĄ MOCNIEJ, ROZUMIEJĄ WIĘCEJ I SZANUJĄ BARDZIEJ.