Ostrowski Waldemar Kacper

Wszyscy mnie znacie, więc nie będę was zanudzał szczegółami mojej choroby, jakim jest wodogłowie i rozszczep kręgosłupa, licznymi chorobami współistniejącymi, 15 przebytymi operacjami, gdzie pierwsza była kilka godzin po  moim urodzeniu… Nie będę pisał o „armii” lekarzy specjalistów, do których chodzę na kontrole…. Oraz, że zacząłem studia na Uniwersytecie Warszawskim. Szanuję Was, wasz  czas i po prostu napiszę tak od siebie, krótko, zwięźle, na temat i od serca.

Jestem osobą bardzo wrażliwą, empatyczną, gotową do udzielenia pomocy innym. Uwielbiam pracę z dziećmi, zabawę z nimi poprzez naukę  innych języków i kultur w Fundacji Międzykulturowego Rozwoju EBU. Mam przyjemność być w tej organizacji wolontariuszem od kilku lat. Dzięki temu poznałem i będę poznawał wielu wspaniałych ludzi i ich kultury (tak odmienne od naszej) oraz przyswajał sobie inne języki. Moje studia pozwolą mi kontynuować poznawanie świata, które zapoczątkował wolontariat.

Jednakże, każdemu człowiekowi potrzebna jest pasja czy hobby. Dla mnie od  dwóch lat pasją  jest taniec na wózku. Z pierwszymi dźwiękami muzyki i początkiem choreografii, wyłączam się na bodźce zewnętrzne i po prostu tańczę, czy to sam (solo), z partnerką na wózku (duo), czy z  partnerką pełnosprawną (combi). Jestem w innym świecie, świecie, który znam i kocham. Medale, które do tej pory zdobyłem w różnych mistrzostwach uskrzydlają mnie i dodają mi wiary w siebie. Taniec to świetna rehabilitacja dla mojego ciała, ale też dla umysłu. Jednak, żebym mógł tę pasję w 100% realizować, potrzebny mi jest odpowiedni wózek do tańca, który sprawi, że będę mógł się rozwijać w tym co uwielbiam oraz pomoże mi w zdobyciu kolejnych medali na różnego rodzaju turniejach.

Bardzo Was proszę o pomoc. Każda, nawet najdrobniejsza kwota to ogromne wsparcie dla mnie na drodze do kontynuowania studiów, zakupu specjalnego wózka do tańca oraz nieustannej rehabilitacji. Każda pomoc jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ daje mi  siły i możliwości do  walczenia z przeciwnościami losu, których niestety nie brakuje….. Z góry dziękuję wszystkim w imieniu swoim, rodziców i moich bliskich.

Kacper Ostrowski