Wiącek Justyna

Mam na imię Justyna, urodziłam się w 2006 roku i od pierwszych dni życia najbliżsi walczą o moje zdrowie.

Już w 2 tygodniu życia zdiagnozowano u mnie gronkowca złocistego w oczkach. W 9 miesiącu życia pojawiły się u mnie pierwszy raz ataki padaczkowe, które się powtarzały regularnie. Kilka miesięcy później trafiłam do Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii, gdzie potwierdzono epilepsję oraz dodatkowo torbiel przyśrodkowej części płata skroniowego lewego.

Torbiel jest na dzień dzisiejszy nieoperacyjna, ze względu na lokalizację, jednak mam bardzo często silne bóle głowy.

W kwietniu 2011 r zdiagnozowano u mnie także autyzm dziecięcy. Od tej pory zostałam objęta terapią pedagogiczno – psychologiczną.

Tak więc jestem pod stałą opieką specjalistów: neurologa, neurochirurga, psychiatry, psychologa.

Od 3 roku życia jestem także objęta specjalistyczną opieką stomatologiczną w Klinice Borczyka w Katowicach. Już dwa razy przechodziłam leczenie, które wymagało znieczulenia ogólnego, by ratować moje słabe uzębienie przed gronkowcem.

Jestem bardzo zdolną uczennicą. Chodzę do Diecezjalnego Liceum Ogólnokształcącego w Raciborzu. Niestety jest to szkoła prywatna, jednak jej wybór był dla mnie najlepszym wyjściem, jako dla nastolatki, której autyzm stawia bariery.

We wrześniu 2022 r musiałam przejść kolejny zabieg stomatologiczny w znieczuleniu, gdyż okazało się, że gronkowiec znowu zaatakował najsłabszy punkt.

Wizyty u lekarzy, terapia psychologiczna, czesne w szkole, hipoterapia to miesięczne koszty

/1600 zł/, które pokrywa mama z świadczeń jakie mamy przyznane z tytułu mojej niepełnosprawności. Dodam, że mama wychowuje mnie sama.

Są to koszty, których mama nie jest w stanie ponieść bez uszczerbku dla utrzymania koniecznego siebie i mnie. Ze względu na konieczność stałego współudziału, jako opiekuna w procesie mojego leczenia i rehabilitacji i edukacji nie może podjąć pracy zarobkowej.

—

http://www.pomocdlajustynki.pl/