Bożuchowski Mateusz

Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” zwraca się z uprzejmą prośbą o pomoc dla Mateusza Bożuchowskiego.

Mateusz wraz ze swoim bratem bliźniakiem Szymonem urodził się 2 miesiące za wcześnie i – niestety – konsekwencje tego widoczne są do dziś, ponieważ Mateusz ma rozpoznane mózgowe porażenie dziecięce pod postacią obustronnego porażenia kurczowego (spastyka). Nie chodzi samodzielnie i to jest główny problem, z którym zmaga się od 15 lat. Z tego też powodu potrzebna jest mu pomoc, ponieważ umysłowo i intelektualnie rozwija się bardzo dobrze. Mateusz wymaga stałej i specjalistycznej rehabilitacji, która przynosi coraz lepsze efekty. We wrześniu 2015 r. przeszedł operacje nóg metodą neurotomii nerwów piszczelowych, która przyniosła bardzo dobre efekty. Jednak w ostatnim czasie Mateusz bardzo urósł i sama rehabilitacja już nie wystarcza, aby rozluźnić przykurczone i spięte mięśnie. Dlatego też w styczniu 2020 roku został poddany operacji metodą SDR (selektywna rizotomia grzbietowa). Operacja ta miała na celu usunięcie porażonego ogniska. Cel został osiągnięty, teraz dla uzyskania jak najlepszych efektów konieczna jest intensywna rehabilitacja. Zalecana jest także nauka poprawnego chodu za pomocą specjalistycznego urządzenia medycznego jakim jest Innowalk. Niestety sprzęt ten kosztuje ponad 100 000 zł.  Ponadto w listopadzie 2014 r. po ostrym ataku padaczki stwierdzono u Mateusza samoistną padaczkę ogniskową i wprowadzono leki. Mateusz ma również alergię, dyspepsję jelitową, problemy ze wzrokiem: zeza zbieżnego i nadwzroczność obojga oczu. W lipcu 2013 r. przeszedł kolejną już operację zeza.  Niestety istnieje ryzyko, że będzie wymagana reoperacja. Dlatego rodzice chcieliby zwiększyć ilość i intensywność zabiegów rehabilitacyjnych. Niestety wiąże się to z ogromnymi nakładami finansowymi.

Mateusz jest chłopcem bardzo mądrym, błyskotliwym i roztropnym. Ma bardzo dobrą pamięć. Obaj z bratem interesują się muzyką i sportem. Do pełni szczęścia brakuje tylko tego, aby w przyszłości mógł być samodzielny, jak najbardziej sprawny ruchowo i żeby kiedyś mógł zagrać z bratem w piłkę. A dzięki stałej – niestety bardzo kosztownej – rehabilitacji ma taką szansę. Dwutygodniowy turnus w prywatnym ośrodku to koszt ponad  6 000 zł. A Mateusz potrzebuje, co najmniej 5-ciu takich turnusów w ciągu roku. Do tego dochodzą inne koszty, jak: wizyty lekarskie, prywatna rehabilitacja domowa (1h to koszt ok. 100 zł), hipoterapia, sprzęt rehabilitacyjny i ortopedyczny, leki itd. Czyni to ogromną kwotę. Niestety koszty te często przewyższają możliwości finansowe rodziców, gdyż mają na utrzymaniu jeszcze drugiego synka, który ma problemy sensoryczne i u którego podejrzewana jest padaczka. Szymon także wymaga kosztownej terapii. Obydwaj chłopcy mają alergię i problemy ze wzrokiem. Zdrowie i sprawność ruchowa Mateusza są dla rodziców najważniejsze.

Zwracamy się do ludzi dobrej woli i o otwartych sercach z ogromną prośbą o pomoc w zebraniu potrzebnych środków na dalszą rehabilitację i leczenie Matusza. Każdy, nawet najmniejszy gest z Państwa strony przybliży Mateuszka do samodzielności i umożliwi mu realizację jego największego marzenia, jakim jest ogromna chęć poruszania się na własnych nóżkach i możliwość samodzielnego radzenia sobie z trudnościami życia codziennego. Za wszelką pomoc serdecznie dziękujemy.