Durka Marcel

Marcelek urodził się w 2007 roku. Na początku nic nie wskazywało, że jest chory, ponieważ dostał 10 pkt w skali Apgar. Po kilku miesiącach Marcelek zaczął zaciskać w pięść lewą rączkę, nic nią nie robił, jakby jej w ogóle nie miał. Po konsultacji z neurologiem i po wykonaniu rezonansu magnetycznego mózgu, okazało się, że w jego malutkiej główce jest spory nowotwór. Na szczęście okazał się on być niezłośliwy. W sierpniu 2008 roku przeszedł wielogodzinną i ciężką operacje usunięcia guza. Niestety w trakcie operacji, profesor, który operował Marcelka uszkodził naczyńko i doszło do wylewu krwi. Przez to Marceluś ma niedowład 4-kończynowy, wodogłowie pokrwotoczne oraz padaczkę lekooporną. Nie mówi, nie siedzi, nie chodzi. Wszystkie czynności wykonywane przy Marcelku robię ja – mama Marcelka. Cały czas jest mu potrzebna stała, regularna rehabilitacja i suplementacja witaminowa. Dzięki państwa pomocy może się to udać i Marcelek będzie mógł żyć bez bólu, ponieważ przykurcze, które są obecnie w jego nogach i rękach bardzo bolą. W obecnej chwili sama wychowuje Marcelka bez jakiejkolwiek pomocy, ponieważ jestem samotną matką.

Bardzo proszę o wsparcie, każda złotówka jest dla nas bardzo cenna. A to daje nam motywację, by dalej walczyć o w miarę dobre funkcjonowanie Marcelka.

Każda, nawet najmniejsza pomoc, ma ogromne znaczenie i może przyczynić się do poprawy jakości życia mojego syna.

Pragnę podziękować wszystkim życzliwym nam osobom i firmom za dotychczasową Pomoc!