Ludwisiak Krzysztof

Krzyś przyszedł na świat 15 września 2018 tuż po północy. Narodził się zdrowym dzieckiem i rozwijał się prawidłowo do 3. roku życia. W tym wieku zauważyliśmy, że jego stópki co raz bardziej uciekają na zewnątrz. Pierwsze wizyty u ortopedów zalecały noszenie wkładek ortopedycznych, bucików z podwyższeniem oraz dużo ruchu. Do 5. roku życia koślawość powinna sama ustąpić – tak mówiły pierwsze diagnozy lekarzy.
Niestety po skończeniu 5 lat stan stóp był na tyle kiepski, że podjęliśmy decyzje o operacji. Dwa pierwsze zabiegi polegały na wstawieniu implantu podskokowego w staw skokowy – niestety obie próby bez powodzenia. Konieczna była natychmiastowa, trzecia już operacja w krótkim czasie, aby wyjąc implanty które uniemożliwiały dziecku chodzenie.
Zdecydowaliśmy się na poważną i kosztowną operację obu stóp w Poznaniu, obejmującą rozciągnięcie ścięgien Achillesa, osteotomię pięt, przeszczep kostny oraz osteotomię Evansa. Niestety po operacji kolejny zawód – coś co miało pomóc, nie przyniosło żadnych efektów.
Dziś Krzyś skończył 6 lat i kondycja jego stóp nie pozwala na długie spacery ani na zabawę z rówieśnikami. Aby koślawość nie postępowała syn chodzi w ortezach, dzięki którym ma stabilniejszą podstawę.
Wnioski lekarzy: bardzo duża wiotkość stawów. Wielu specjalistów zaleca przeprowadzenie kolejnych operacji, jednak zarówno rokowania, jak i proponowane metody leczenia różnią się w zależności od lekarza. Począwszy od stwierdzenia hemimelii strzałkowej obustronnej (w lewej i prawej nodze) po konieczność usunięcia stawu skokowego i zespolenia kości.
Niestety każdy inny specjalista stawia inna diagnozę i ma inny „pomysł” na wyleczenie naszego synka. Dziecko przeszło również badania pod okiem neurologa, które nie wskazują żadnych nieprawidłowości w nerwach stóp/nóg. Pozostają nam teraz badania genetyczne, które odbędą się dopiero za rok.
Co miesiąc ponosimy dużo wydatków związanych z rehabilitacją, wizytami u specjalistów czy zakupem sprzętu ortopedycznego. Przed nami również kolejne operację. W związku z tym prosimy o wsparcie.