Jurczak Jakub Gliwice

14 grudnia 2018 roku. Dookoła rozbrzmiewały świąteczne piosenki, w miastach zapalały się choinki, a ludzie szykowali się na czas radości i rodzinnego ciepła. Dla nas to miał być najpiękniejszy grudzień – czekaliśmy na narodziny naszego synka z sercami pełnymi nadziei. I rzeczywiście – przyszedł na świat ktoś wyjątkowy. Ale zamiast spokoju i świątecznej beztroski, przyszło nam zmierzyć się ze strachem o jego życie.

Kubuś urodził się z wrodzonym wodogłowiem i już w pierwszych dniach życia przeszedł poważną operację – wszczepiono mu zastawkę komorowo-otrzewnową. Z czasem pojawiła się diagnoza choroby genetycznej – mutacja genu L1CAM. Dodatkowo ma przywiedzione kciuki oraz znaczne opóźnienie rozwoju psychoruchowego. Kuba rozwija się inaczej niż jego rówieśnicy. Wiele rzeczy przychodzi mu z dużym trudem – wciąż uczy się siadać, poruszać się samodzielnie i komunikować ze światem. Każdy najmniejszy krok naprzód to dla nas ogromna radość i nadzieja. Czekamy na te wszystkie chwile z cierpliwością i miłością, wspierając go na każdym etapie.

Mimo wszystkich trudności, nasz synek codziennie nas zaskakuje – uśmiecha się, interesuje światem, pokazuje, że chce żyć pełnią życia. Potrzebuje jednak wsparcia: intensywnej rehabilitacji, terapii z psychologiem, logopedą, tyflopedagogiem, ćwiczeń integracji sensorycznej i specjalistycznego sprzętu ortopedycznego.

Do tej pory robiliśmy wszystko, by zapewnić mu potrzebną pomoc – ale koszty leczenia i terapii znacząco przewyższają nasze możliwości.

Dlatego prosimy o pomoc. Każda darowizna to dla nas nie tylko wsparcie finansowe, ale i znak, że nie jesteśmy sami. Że w tym świecie nadal jest miejsce na ludzką dobroć.

Dziękujemy za każdą okazaną pomoc. Wierzymy, że z Waszym wsparciem Kuba będzie mógł zbliżać się do świata – na swój sposób, ale z uśmiechem.

Z wdzięcznością,
Rodzice Kubusia z rodziną