Gniadek Nikodem

Cześć! Mam na imię Nikoś. Urodziłem się w 26 tygodniu ciąży, jako skrajny wcześniak z niewydolnością oddechową. Ważyłem tylko 900 g, a mój stan był bardzo ciężki. Lekarze nie dawali mi szans na przeżycie. Kiedy miałem 3 dni, zostałem przewieziony do szpitala w Warszawie na moją pierwszą operację. Od tej pory moje życie to różne szpitale i wiele zabiegów. Dopiero mając 8 miesięcy trafiłem do domu. Myślałem, że najgorsze minęło i jestem już bezpieczny. Niestety myliłem się. Wciąż potrzebuję stałej opieki wielu lekarzy-specjalistów i często odwiedzam szpitale. Przeszedłem już 8 operacji i wiem, że czekają mnie kolejne – na chore nóżki i stawy biodrowe.

Choć jestem już oswojony ze szpitalami i badaniami, nie lubię kłucia igłami podczas badań i szpitalnych łóżek. Przykro mi, gdy widzę łzy na policzkach mojej mamy, gdy trzyma mnie za rękę i gładzi po głowie.

Nikodem urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym i głębokim upośledzeniem umysłowym, walczy też z padaczką, która zaburza rozwój mowy i rozwój intelektualny. Cierpi na wodogłowie pokrwotoczne, perforację jelit, czterokończynowy niedowład spastyczny, zez prawego oka oraz zwichnięcie bioder. Wymaga opieki neurologa, ortopedy, okulisty oraz stałej, specjalistycznej rehabilitacji. Nie siada i nie chodzi. Mimo wszystko jest pogodnym i uśmiechniętym chłopcem. Chcemy, aby w przyszłości funkcjonował jak najlepiej i był tak samodzielny, jak to tylko możliwe. Niestety olbrzymie koszty rehabilitacji przerastają naszą rodzinę. Dlatego bardzo Was prosimy o wsparcie dla Nikosia!