Skobel Amelia

Cześć!

Mam na imię Amelka, we wrześniu poszłam do przedszkola, jednak nie nacieszyłam się nim zbyt długo ponieważ już w listopadzie okazało się , że choruję na ostrą białaczkę limfoblastyczną.

Przedszkolny plac zabaw i pełne beztroski życie, które dopiero rozpoczynałam musiałam zamienić na szpitalną sale i pompę z chemioterapią. Tuż obok mojego malutkiego serduszka mam założone wkłucie centralne typu Broviac. Walczę z białaczką już 7 miesięcy, do szpitala trafiłam w ostatniej chwili, 95% komórek szpiku kostnego to były komórki nowotworowe. Pierwszy etap leczenia; 5 tygodni rozłąki z domem a to był okres świąt Bożego Narodzenia, Nowy Rok wszystko odbywało się na szpitalnym oddziale, straciłam długie kręcone włosy, które sięgały za pupę.

Na drugim etapie były momenty, że co drugi dzień musiałam pojawiać się na szpitalnym oddziale, wyniki były za słabe aby otrzymać chemioterapię. Na trzecim etapie były wzloty i upadki bóle kości i brzuszka np. z powodu powiększonej wątroby. Wiele przetoczeń krwi i preparatów krwiopochodnych. Ostatni czwarty etap to bardzo duży wzrost wagi z powodu przyjmowania sterydów. Gdy przyjechałam na badania kontrolne, zgłosiłam lekarzowi, że bolą mnie plecki, zostałam przyjęta na oddział. Już myślałam, że mam to wszystko za sobą, całe leczenie intensywne. Pojawił się niedowład lewej strony ciała, 2 dni później, napad padaczkowy.

Tomografia komputerowa głowy pokazała, że mam dużą zmianę w prawej półkuli mózgu, wszyscy obawiali się że to naciek białaczkowy, trzeba było wykonać biopsje mózgu poprzez kraniotomie – otwarcie czaszki. Badania wykazały, że to grzybica mózgu a komórki odpowiedzialne za ruch lewej strony ciała uległy martwicy jednak jest nadzieja, że wszystko da się odbudować ciężką pracą.

Rehabilitacja będzie bardzo długa, żmudna i niestety kosztowna. Dodatkowo musimy zadbać o poprawę warunków mieszkaniowych żeby zapewnić większe bezpieczeństwo i higienę po powrocie Amelki ze szpitala. Poza rehabilitacją czeka nas jeszcze półtoraroczny etap leczenia polegający na przyjmowaniu leków w domu. Nasze zasoby finansowe wyczerpały się dlatego bardzo prosimy o pomoc.

Chcemy żeby Amelka była w pełni samodzielna, radosną dziewczynką.