Drożdżewska Julia

Mam na imię Julia, w wieku  6 lat zachorowałam na cukrzycę typu I, od tego czasu zarówno moje życie ja i mojej rodziny bardzo się zmieniło.

Moja choroba wymaga ode mnie dużej samodyscypliny – musze liczyć kaloryczność i skład wszystkich spożywanych posiłków. Do każdego posiłku podawać muszę insulinę, ponieważ bez niej mój organizm nie wchłonie poprawnie węglowodanów, trafią one do krwi powodując zatrucie organizmu. Węglowodany to nie tylko cukier i słodycze – to laktoza w nabiale, fruktoza w owocach, skrobia w przetworach mącznych, ryżu i warzywach. Od kilku lat moim wiernym towarzyszem życia jest pompa insulinowa, dzięki której mogę podawać insulinę bez konieczności każdorazowego podawania zastrzyków. Dren z igłą mam wkłuty cały czas. Dodatkowo mam możliwość bieżącego śledzenia poziomu cukru we krwi za pomocą systemu ciągłego monitoringu – igła z sensorem którą mam założoną na ramieniu przekazuje do pompy informację o poziomie glikemii. Dzięki temu systemowi nie musze mierzyć poziomu cukru poprzez każdorazowe nakłuwanie palców, zabezpiecza mnie toż również w wypadkach spadków glikemii – wówczas w pompie uruchamia się głośny alarm z informacją o konieczności wezwania pogotowia. Nie jest to komfortowe ale kilka razy uratowało mi życie. Oprócz cukrzycy typu I zmagam się od jakiegoś czasu z innymi dolegliwościami, które są powikłaniem mojej choroby. Moje zdrowie i właściwe funkcjonowanie wymaga wsparcia  i kontroli różnych specjalistów  m.in. rehabilitacji.

Mimo swojej choroby staram się być normalną nastolatką, uczestniczyć w życiu i realizować swoje pasje. Uwielbiam wędrówki górskie, interesuję się muzyką, biologią i chemią, W przyszłości chciałabym realizować się zawodowo w dziedzinie medycyny -np. jako analityk medyczny. Marzę by móc studiować za granicą i rozwijać się naukowo. Uczę się kilku języków, w tym wschodnioazjatyckich.

Bardzo proszę o wsparcie mojego leczenia i rehabilitacji, bez których moje normalne funkcjonowanie będzie utrudniony i wzrośnie ryzyko powikłać cukrzycowych, Osprzęt medyczny jest częściowo refundowany, mimo to  każdego miesiąca jest to dla nas  duży wydatek – kilkaset zł.Do tego dochodzą koszty wizyt lekarskich oraz rehabilitacji.

Chciałabym zaznaczyć, że moja choroba nie jest wynikiem zaniedbania ani złej diety, to jest choroba genetyczna, autoimmunologiczna i obecnie nieuleczalna. Wierzę bardzo, że naukowcom uda się znaleźć sposób na pokonanie cukrzycy typu I.

Bardzo proszę o wsparcie.

Z góry bardzo dziękuję za każdą złotówkę i wsparcie.

Pozdrawiam

Julka