Wypyski Adam

Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” zwraca się z prośbą o pomoc dla Adasia Wypyskiego.

Adaś urodził się 10 tygodni przed terminem z masywnym potworniakiem okolicy krzyżowo-guzicznej. W trzeciej dobie życia przeszedł operację usunięcia guza, który stanowił prawie połowę jego masy (waga 2500 g, w tym guz 1200 g). Była to bardzo rozległa operacja. Wymagała rozcięcia prawie całego brzuszka i plecków. Konieczna była też rekonstrukcja pośladków. Adaś spędził 2,5 miesiąca na oddziale Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka, gdzie zmagał się m. in. z żółtaczką patologiczną, wodonerczem i sepsą. W tym czasie okazało się, że nowotwór był złośliwy. Nastąpiła jego wznowa. Niezbędne było zastosowanie chemioterapii. Przez pierwszy rok swojego życia Adaś przyjął 14 jej cykli. Obecnie znajduje się pod intensywną kontrolą onkologiczną. Nowotwór uszkodził jego pęcherz, a w konsekwencji także i nerki. Adaś ma pęcherz neurogenny i wymaga cewnikowania co najmniej 6 razy na dobę. Uszkodzeniu uległy także nóżki. Choć udało się je prawie całkowicie skorygować, nadal wymagają intensywnej rehabilitacji. Podobnie jak mięśnie brzuszka, plecków oraz pośladków. Ponadto na skutek chemioterapii doszło do uszkodzenia słuchu Adasia. Konieczne jest stosowanie aparatów słuchowych na oba uszka oraz objęcie Adasia opieką logopedy.

Adaś jest bardzo dzielnym i silnym chłopcem. Mimo wszystkich trudności i cierpień jakich doznał, jest bardzo radosny i towarzyski. Nadal jednak musi mocno walczyć, by móc żyć jak rówieśnicy. Wymaga wielu specjalistycznych konsultacji i intensywnej rehabilitacji. Ze względu na obniżoną odporność, nie może uczestniczyć w rehabilitacji poza domem, a rehabilitacja domowa refundowana przez NFZ to tylko przysłowiowa „kropla w morzu”. Niewykluczone też, że do nauki chodzenia niezbędny będzie zakup specjalnego sprzętu ortopedycznego. Dodatkowo, codzienna pielęgnacja Adasia wiąże się z użyciem dużej liczby środków medycznych do cewnikowania oraz pielęgnacji wejścia centralnego. Największy jednorazowy koszt stanowi zakup aparatów słuchowych, które warte są kilkanaście tysięcy złotych. Dotychczas rodzice starali się radzić sobie sami, ale rosnące koszty leczenia Adasia zaczynają ich przerastać. Właśnie dlatego bardzo prosimy o wsparcie.