Bałecki Mateusz

Kiedy Mateusz przyszedł na świat 10 lipca 2011 roku, byliśmy najszczęśliwszymi rodzicami na świecie. Marzyliśmy o tym, by jego dzieciństwo było pełne uśmiechu, pierwszych kroków, słów i beztroskiej zabawy. Z czasem jednak zaczęliśmy dostrzegać, że rozwija się inaczej niż jego rówieśnicy. Nie podnosił główki, nie raczkował, nie reagował tak jak inne dzieci. Każdy nowy gest, każda umiejętność przychodziła z wielkim trudem i wymagała godzin wspólnej pracy, a potem zajęć ze specjalistami, rehabilitacji.

Długa diagnostyka przyniosła odpowiedzi, ale też wiele obaw o przyszłość naszego synka. Mateusz ma poważne trudności z poruszaniem się, nauką i mową. Do dziś chodzi na palcach, łatwo się potyka, ma problem z koordynacją ruchową, a jego mowa jest niewyraźna. Trudno znosi głośne dźwięki, zamyka się w sobie, gdy coś zakłóci jego poczucie bezpieczeństwa. Duża wada wzroku dodatkowo utrudnia mu naukę i poznawanie świata.

Śmierć taty w 2019 roku sprawiła, że część trudnych zachowań jeszcze się nasiliła. Mimo to każdy dzień z Mateuszem jest dla nas darem – każdy jego uśmiech, każde nowe słowo, nawet najmniejszy postęp jest dla nas ogromną radością.

Aby Mateusz mógł dalej się rozwijać, potrzebna jest systematyczna rehabilitacja, terapia, specjalistyczne leczenie i odpowiednia edukacja. Każda pomoc przybliża naszego chłopca do bardziej samodzielnego życia, pełnego spokoju i nowych możliwości.

Z całego serca dziękujemy za dobroć i wrażliwość.

Rodzina Mateusza